Data
31 gru 2004
Tradycyjny już Sylwester w Węźle i w tym roku się odbył ... i to z wielkim rozmachem. Pożegnać Stary i powitać Nowy Rok przyszły królewny i królowie, wróżki, diabły (a raczej diablice), anioł, pastuszek, chasyd, hydraulik, mikołaj, ochraniarz, facet z muchą (chyba grabarz :), kotka, króliczek, łoś ... i kilka innych postaci, które swojej tożsamości nie ujawniły. Klimat był więc iście bajkowy, podobnie jak dekoracje, wykonane przez Asię, Kasię i Marcina.
Zabawa trwała do białego rana, a o północy nadejście Nowego Roku uczciliśmy Mszą świętą i śpiewem kolęd.
Gdy pierwsze promienia słońca pojawiły się nad horyzontem, znikąd nadjechały złociste karety zaprzężone w białe rumaki i goście odjechali w nieznane... <small>(cdn.)</small>