Grupa dwunastu, odważnych, wspaniałych, żądnych dobrych wrażeń wyruszyła o 5.13 z Łodzi Fabrycznej, by po południu wylądować w Dolnym Smokowcu na Słowacji. Już tego samego dnia wieczorem można ich było spotkać na szlaku do Rajnerowej Chaty i Wodopadów. Kolejne dni - to coraz pewniejsze wyjścia w Tatry mimo dwudniowego ochłodzenia i deszczu. Cóż - w końcu jechaliśmy zdobywać Tatry. I to się nam udało. Wspaniała Dwunastka, a wśród nich: Ola, co ma piękny warkocz i fasolę jada; wujek Jacek, co na wszystko ma sposób; Asia, co pływa jak ryba i biega jak sarna; Marysia, co z wiewiórkami gada; Ania, co dobrą radą i wsparciem bywa; Asia, co cicho lecz zawsze do przodu się wyrywa; Karolina, co dla swego Brata słodkości ukrywa; Krysia, co grzebienia rzadko używa; Ewa, co po słowacku 'żena' jest zwana; Mateusz, co spokój i równowagę ducha trenuje; Andrzej, co dobrym humorem zarażał co dnia i ks. Dyziek, co nad wszystkim czuwał.
Resztę ze zdjęć, mamy nadzieję, wyczytasz...
Data
20 sie 2005